MENU:
Powiadom mnieo nowych ofertach
dla Singli:
|
|
dodaj kanał RSS:
|
|
na skr�ty - szybkie linki:
|
|
|
Rejs Żeglarski w Chorwacji
RELACJA - REJS ŻEGLARSKI DLA SINGLI W CHORWACJI
18.07 - 27.07.2008
40-osobowa grupa Singli wyjechała w lipcu do Chorwacji po morską przygodę na jachtach :)
Jachty były 4, uczestnicy w różnym wieku wypoczywali wśród turkusowych wód Adriatyku, podziwiali piękne krajobrazy, zapoznawali się z tajnikami żeglowania, ale także... dzielnie walczyli ze sztormem!
Nie zabrakło wieczornych szant, wspólnych śpiewów, morskich kąpieli i przede wszystkim integracji pomiędzy uczestnikami rejsu :))
Mamy nadzieję, że wszystkie pozytywne emocje na długo pozostaną w pamięci uczestników morskiej przygody...
A tak Oni sami wspominają ten wyjazd:
Małgosia:
Rejs w Chorwacji był rewelacyjny!
Niesamowita przygoda, wspaniałe towarzystwo, Kapitański Kapitan, program dostosowany do życzeń załogi... same superlatywy. W miarę możliwości na pewno wybiorę się na kolejny Rejs organizowany przez Was.
Jarek:
...oczywiście wyjazd był bardzo fajny, jak każdy z Waszej oferty.
To był dla mnie pierwszy rejs morski po 20 latach przerwy. Nie sądziłem, że w Chorwacji latem będą tak dobre warunki do żeglowania. Jednego dnia wiała nawet 8. A załoga, w większości damska dzielnie walczyła ze sztormem. Prawdziwe amazonki.
Nabrałem ochoty na następne takie rejsy, może rejsy po
wyspach greckich, Karaibach albo Wyspach Kanaryjskich?
To idealne imprezy dla singli, bo mogą się w czasie rejsu poznać i zintegrować.
Iwona:
Rejs po Adriatyku był dla mnie niewątpliwie jednym z najlepszych urlopów, niezapomnianym przeżyciem pod wieloma względami… Na tego typu formie wypoczynku byłam po raz pierwszy i chyba... zaraziłam się pięknem jachtowego życia. Trudno wyrazić w słowach lawinę pozytywnych emocji, które przychodzą mi na myśl na wspomnienie Chorwacji, ale spróbuję.
Na marginesie zostawię malownicze krajobrazy wybrzeża chorwackiego, urokliwe miasteczka i wieczorne klimaty w nadmorskich restauracjach, bo każdy, kto dotarł nad Adriatyk nie powie złego słowa o Chorwacji i prawie każdy jest zauroczony tym krajem, chętnie do niego powracając (ja byłam po raz trzeci w Chorwacji).
|
Życie na jachcie zależy od ludzi i skippera, bo to oni są wzajemnie na siebie zdani przez całe dnie i noce. Ja miałam wspaniałą, zgraną załogę i przede wszystkim wspaniałego skippera, który potrafił żółtodziobów w zakresie żeglarstwa zintegrować na dobre i na złe. Dzięki skipperowi poznaliśmy trochę podstaw żeglarstwa, mogliśmy pokierować prawdziwym jachtem, czyli na białych żaglach, a także dobrze pobawić się. Nasz skipper nie żałował czasu na szanty przy gitarze, którą zabrał na pokład, a my z ochotą śpiewaliśmy piosnki szantowe. W przerwie na odpoczynek naszym gardłom towarzyszyła nam muzyka z płyt CD. W czasie rejsu były chwile relaksowe - opalanie, kąpiel w falach morskich, ale przeżyliśmy też burzę na morzu, zerwanie kotwic w środku nocy i szkwał z ogromnymi falami rozbijającymi się o dziób jachtu po to, by zrobić nam zimny, słony prysznic - to właśnie były prawdziwe przeżycia z adrenaliną we krwi, dla których warto spędzić tydzień (i czemu tylko tydzień!!!) na jachcie.
To była fantastyczna przygoda, którą na pewno powtórzę. Nie sądzę, żeby były jakieś złe chwile w czasie rejsu. Po prostu rewelacja...
|
|
|
|