RELACJA - DŁUGI WEEKEND CZERWCOWY DLA SINGLI W WIERCHOMLI
06.06 - 10.06.2007
W góry do Beskidu Sądeckiego wybrała się podczas czerwcowego weekendu kilkunastoosobowa grupka Singli. Większość z nich nocowała w domkach alpejskich, a kilka osób w hotelu... i to chyba nie był najlepszy pomysł, bo w hotelu w tym czasie było sporo innych gości (nie singli) i nasi uczestnicy na początku pobytu mieli problem z odnalezieniem się...
Na szczęście im się to udało i potem już w swoim gronie spędzali miło czas - uczestniczyli w atrakcjach przygotowanych przez ośrodek (wycieczka w góry z przewodnikiem, dyskoteki, wieczór z zespołem muzycznym), oraz organizowali sobie własne atrakcje (grill, zwiedzanie okolic Wierchomli, wędrówki górskimi szczytami).
Przedział wieku uczestników tego wyjazdu to 35-57 lat.
A oto kilka opinii osób uczestniczących w tej imprezie:
Irek: Pobyt w Wierchomli szybciutko minął, ale tylko co piękne szybko się kończy.
Dziękuję uprzejmie za tę imprezę i nie będę ukrywał, że myślę już o podobnym wyjeździe.
Było nas może niewielu ale kameralne grono sprzyja wzajemnym kontaktom.
Zgodnie z programem było wyjście w góry i to takie, że ledwo zdążyliśmy na kolację, przejście od Wierchomli do Jaworzyny Krynickiej i z powrotem, był wieczór z zespołem i dyskoteki.
Poza programem potrafiliśmy sobie zorganizować we własnym gronie dodatkowe atrakcje.
Oczywiście w dniu przyjazdu obowiązkowo wieczór integracyjny, a w dniach następnych spływ Popradem, wyjazd na Słowację i do Krynicy, grill z gitarą, piosenkami i tańcami.
Szkoda, że nie było Cię z nami. Bawiliśmy się wspaniale.
Ewa: Było super! Zdecydowanie polecam. W przyszłości liczyłabym jednak na wspólną kolację o tej samej porze, byśmy nie musieli się szukać wśród niesingli i od razu poznać
Aleksandra: Wyjazd do Wierchomli był bardzo udany. Oczywiście poleciłabym taki wyjazd każdemu singlowi. Grupa była bardzo fajna - otwarta na każdego, kto chciał miło spędzić czas.
Jeśli mam być jednak szczera, na początku pojawił się pewien problem: nie mogliśmy się wszyscy (tzn. single) spotkać. Byliśmy bardzo rozproszeni i mijaliśmy się na posiłkach. Dopiero w czwartek wieczorem udało nam się odnaleźć w dyskotece, ale też musieliśmy zgadywać, bo imprezy były nie tylko dla nas.
Potem było już super.
Z pobytu w górach przywieźliśmy wszyscy wiele radosnych wspomnień i dużo zdjęć. Będę czekała na następne takie wyjazdy...